Najbardziej nietypowe piwa świata [ODCINEK 1.]

Piwo, piwko, piweczko - złoty trunek jest nieprzerwanie i niekwestionowanie najchętniej spożywanym alkoholem na świecie i trzecim ogólnie najchętniej spożywanym napojem. Piwo doczekało się swoich świąt, tradycji, a za sobą ma mnóstwo tradycji i historii. Co oczywiście nie dziwi - napój z pianką doczekał się wielu, czasami bardzo nietypowych, wersji.

Jak podawał GUS w 2016 roku, na jednego przeciętnego Polaka przypadło wypicie około 98,8 litra napoju, najwięcej pija się w Czechach, na Litwie i Niemczech. Piwa doczekały się dziwnych i nietypowych wersji na całym świecie. Możemy wypić piwko z mlekiem, z dodatkiem w postaci bakterii z kobiecej waginy czy też o smaku... pizzy. Oto lista! Kolejność przypadkowa. To oczywiście jedna z części, którą tutaj dla Was przygotowałem, bo jest tego ogółem całkiem sporo.

Piwo z mlekiem

Piwo z mlekiem powstaje w Azji, a dokładniej mówiąc w Japonii. Produkcją zajął się Browar Abishiri. Nazywa się "Bilk" i według opinii klientów, ma lekko słodkawy smak. Z tego też powodu znacznie częściej sięgają po niego kobiety. Przedstawicielki płci pięknej nawet polubiły ten nisko słodowy produkt.

Napój ma w sobie 5-procentową zawartość alkoholu. Mleko i piwo? Jak widzicie jest to możliwe.

Piwo o smaku pizzy

Wiele osób, które uwielbiają smak pizzy, pokocha to piwo. Takowe powstało w Illinois w USA już w 2006 roku i nazywa się - a jakby inaczej - "Mamma Mia!".

Czuć w nim bazylię, oregano, czosnek i pomidora. Przyprawy z pizzy są gotowane przez dłuższy czas, w międzyczasie dodaje się do wszystkiego chmiel i dodatkowe przyprawy, po czym miejsce ma fermentacja. Piwo jest gotowe po około 2 tygodniach. Ile kosztuje? Ok. 4 dolarów, choć w Polsce oczywiście raczej ciężko będzie je znaleźć. Zawartość alkoholu w butelce to 4,7 procent.

Najmocniejsze piwo świata!

Są osoby, które powiedzą, że większość dostępnych piw, ma po prostu zbyt małą "moc". Co zatem powiecie na piwo, które ma swojej jednej butelce zawartość alkoholu na poziomie, uwaga, 67,5 procent! Tak, dobrze widzicie. Piwo nazywa się "Snake Venom", czyli "Jad Węża". Jak sami widzicie, ma więcej procentów niż wódka czy nawet dobra whiskey. Na butelce znajduje się stosowna informacja o tym, aby nie pić więcej niż tyle, co mały kieliszek wódki. To nawet ostrzeżenie. Dlaczego zatem to akurat piwko ma taką moc? W czasie produkcji wykorzystano bowiem słód wędzony torfem. Wypuściło je w 2013 roku Brewmeister ze Szkocji, a koszt jednej butelki 330 ml to 50 funtów (na polskie: ok. 245 złotych). Całość robi wrażenie.

Piwo z bakteriami z... kobiecej waginy

Coś mocno nietypowego. Piwo o nazwie "The Order of Yoni" jest pierwszym wyprodukowanym na bazie bakterii kwasu mlekowego z... kobiecej waginy. Co ciekawe - spółka "TOoY" znajduje się w Polsce, a dokładniej - w Warszawie.

W procesie fermentacji wyodrębniano bakterie kwasu mlekowego. Sam projekt kosztował sporo pieniędzy. Jak można się dowiedzieć, wydzieliny pochodzą od dwóch modelek o imionach Paulina i Monika. Pierwsza "występuje" w rodzaju Bottled Lust (wytrawne piwo o aromacie muscatu), zaś druga - w Bottled Passion (klasyczny biere de champagne). Zawartość alkoholu w obydwu trunkach wynosi po dokładnie 8 procent. Ile trzeba zapłacić za półlitrową butelkę? Około 15 złotych.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez The Order of Yoni (@orderofyoni) Paź 14, 2017 o 10:17 PDT

Czekam na Wasze opinie i komentarze! :) Oraz z tego miejsca zachęcam do odwiedzania świetnego bloga kulinarnego autorstwa równie cudownej Klaudii: https://klaudiafood.blogspot.com