'Przebudzenie' Piotra Rozmusa - recenzja książki
Nareszcie zabrałem się za recenzję książki. Książki niezwykle intrygującej. Chodzi o "Przebudzenie" Piotra Rozmusa.
"Przebudzenie" to kontynuacja "Bestii", która okazała się prawdziwym hitem. Co ciekawe, autor, pochodzi z mojego miasta, Szczecinka (woj. zachodniopomorskie), a wydarzenia w jego książkach mają miejsce właśnie tutaj.
Od poprzednich mrocznych wydarzeń, mija kilka lat, zmienia
się burmistrz, a mieszkańcy powoli zapominają, co się niegdyś działo w ich
mieście. "Przebudzenie" nie jest książką lekką, wprowadza z całą
pewnością w mroczny klimat, choć jest - co raczej wiadome - inna od
poprzedniczki.
Szczecinek to spokojne nieduże miasto, z jeziorami, wyciągiem do
nart wodnych, lubiane przez turystów. Nagle to wszystko zmienia się, a koszmar
sprzed lat powraca. I nie zamierza zniknąć. Czy da się znaleźć winnego, w ciszy przed mediami, które zainteresowały się tematem?
Lokalna policja stara się złapać sprawcę okrutnych morderstw, jednak nie jest to wcale takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. A psychopata jest nadal wolny, chodzi wśród mieszkańców, którzy także nie wiedzą, kto stoi za tym wszystkim. Odnalezione ciała, zaginięcia, panika ludności - to wszystko jest w tej książce. Czyta się ją ciekawie, nie sposób rzucić ją i zapomnieć. Pokazuje nam przy okazji, że nie ufa się nikomu. To taka nauka, wyciąganie wniosków. Sprawca może być wszędzie i patrzeć na Ciebie. Jak wspominałem, klimat książki jest mocny, mroczny, ale czytelnicy, którzy lubią książki grozy, thrillerów, z całą pewnością polubią i "Bestię", i "Przebudzenie".
Wszystko opisane jest w sposób, który trafia do osoby czytającej. Pojawia się wiele wątków i postaci, jednak nie ma czegoś takiego, jak w niektórych tytułach, że wkrada się drobne zakłopotanie, nie wiemy w pewnym momencie, kto jest kim. Chwała za to. Dla mnie jest to ważny aspekt. Często wydawać by się nam mogło, że takie historie, które w "Przebudzeniu" się pojawiają, nie są możliwe w dzisiejszych czasach, a jednak. Autor dzięki temu, że posiada lekkie pióro i niezwykle precyzyjnie skupia się na tym, co robi, na kreowaniu postaci i ich losów, które mają swoje odmienne osobowości; zmienia w naszych głowach bardzo dużo, potrafimy wówczas wyobrazić sobie te wszystkie wydarzenia, aspekty.
Powieść Piotra Rozmusa trzyma nas w napięciu do samego końca, dlatego to mi się podoba. Książka musi oddziaływać na odbiorcę, czytelnika. Cieszę się tym bardziej, że o Szczecinku może się dowiedzieć więcej osób, jest to klimatyczne miasto, z wieloma pięknymi miejscami i takie, które po prostu warto zobaczyć. Piotr Rozmus to jednak nie tylko "Bestia" i "Przebudzenie" - to również "Kompleks Boga", którym także bardzo się interesuję. Zapytacie, czy warto sięgnąć po "Przebudzenie". Odpowiem: tak, warto. I nie piszę tego tylko dlatego, że w książce jest moje miasto, a dlatego, że jest po prostu dobra, interesująca i skłaniająca do refleksji.
Z tego miejsca gratuluję talentu Piotrowi i życzę kolejnych fantastycznych książek!
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Videograf SA.
Komentarze
Prześlij komentarz